Kiedy wczytałem się w sens i znaczenie Koncepcji ósmej. Od razu przypomniałem sobie sytuację w swojej firmie, w której pracowałem. Mój były szef często podkreślał zasadę podziału obowiązków przez każdego z nas. Na tamten czas wydawało mi się to zrozumiałe, ale nie do końca wygodne i komfortowe dla mnie. Najwygodniej byłoby, gdyby wszystkie decyzje podejmował on, nawet te najdrobniejsze. Przecież jest szefem to jego firma. Nie do końca zdawałem sobie sprawę, że praca w zespole polega na wspólnej odpowiedzialności, zaufaniu a nawet partnerstwie. Mój egoizm, pasożytniczy tryb życia, wygodne lenistwo dawało znać o sobie. Pamiętam, miałem kiedyś pretensje do niego za to, że zapomniał o moich nadgodzinach. Mało tego, że miałem tak naprawdę urazę do niego, to nic o tym nie mówiłem i chodziłem obrażony. Typowy obraz nadwrażliwego, skoncentrowanego wokół własnego JA, niedojrzałego emocjonalnie alkoholika. Kiedy powiedziałem o tym po kilku tygodniach przy okazji jakiejś rozmowy z szefem. Doznałem olśnienia. Usłyszałem bardzo ważne słowa- “ Panie Mariuszu mam sześćdziesięciu siedmiu pracowników i sprawami nadgodzin i wypłat zajmuje się moja księgowa, bo ja sam nie byłbym wstanie tego ogarnąć...”. Pomyślałem ma rację. Nie byłby wstanie kierować firmą, planować, z każdym rozmawiać, zapisywać nadgodzin, wypłacać pieniędzy i pilnować każdego z nas czy poprawnie wykonuje swoje obowiązki. Usłyszałem jeszcze coś ważnego, że jego zadaniem jest planowanie rozwoju firmy, spotkania i pozyskiwania klientów na przyszłość itd.... Trudno sobie wyobrazić, kiedy dzisiaj to piszę, aby pamiętał w tym momencie o MOICH nadgodzinach, kiedy ma ważniejsze sprawy dotyczące przyszłości firmy, w której pracuję nie tylko JA. Trudno, aby zajmował się wszystkimi szczegółami. Przecież w końcu, aby ta firma funkcjonowała musi być jakoś zorganizowana, gdzie każdy jest świadom swoich obowiązków i musi istnieć wzajemna komunikacja. Dzisiaj łatwiej mi zrozumieć, zaakcentować i stosować w życiu nie tylko w AA koncepcję ósmą. Która mówi o potrzebie tworzenia odpowiednich struktur organizacyjnych, aby zachować główny cel i nie ugrzęznąć w szczegółach. Trudno sobie wyobrazić, aby członkowie Zarządu Służb Światowych opracowywali ulotki, odbierali telefony z całego świata, prowadzili korespondencję z nowicjuszami przy tym rozwiązują kwestie finansowe, kwestie komunikacji międzygrupowej i przywództwa. Raczej to skomplikowane. Trudno też sobie wyobrazić, aby Konferencja, czy Rada Regionu zajmowała się redagowaniem naszego Biuletynu Mityng, wybierała artykuły, podejmowała szczegółowe, doraźne decyzje. To właśnie Rada Regionu rekomenduje lub nie Redaktora Mityngu, który w głosowaniu jest wybierany na Konferencji. Czyli sprawuje role raczej opiekuńczą zapewniając z jednej strony środki finansowe a z drugiej powołuję osobę odpowiedzialną za stworzenie zespołu redakcyjnego, który tym się zajmuje. Podobne sytuacje można zaobserwować w grupie, gdzie odpowiedzialność jest podzielona na poszczególne osoby wybrane w głosowaniu, pełniące służbę. Kiedy powstaje sytuacja zorganizowania mityngu rocznicowego, co wykracza poza zakres działania grupy. A przecież zdarza się to bardzo często. Wtedy grupa może powołać komitet organizacyjny, który może działać niezależnie od zadań grupy. Grupa obdarza odpowiedzialnością komitet za organizację nie odrywając poszczególnych członków grupy od głównych celów na rzecz trzeźwości i sprawuje funkcję kontrolną przez wybór głównego organizatora. To on dobiera sobie odpowiednich współpracowników z pośród grupy. Podobnie jak Redaktor Mityngu dobiera sobie odpowiednich współpracowników tworząc zespół redakcyjny. W ten sposób Rada Regionu zajmuje się ważnymi doraźnymi sprawami w Regionie a nie rozprasza się na szczegółach i decyzjach wykonawczych związanych z redagowaniem Biuletynu Mityng. Po to istnieją konkretne Zespoły zadaniowe i przewodniczący tych Zespołów przy Regionach i Komisji Krajowej, aby wspierać i brać część odpowiedzialności za realizację głównego celu. Poza tym istnieje jeszcze jeden ważny powód, aby władza wykonawcza i pieniądze nie skupiały się w jednym miejscu. Wiadomo i oczywiste jest to, że rodziłoby to pokusę rządzenia a nie wspólnego podejmowania decyzji. Przykładem są dwie spółki powołane przez Zarząd Służb Światowych AA World Services Inc. I AA Grapevine Inc.. Obydwie te instytucje wydawnicze mają osobny zarząd, finanse, pracowników i wyposażenie. Dzięki temu Powiernicy maja większą swobodę działania i więcej czasu na planowanie polityki AA. Sprawują jednak rolę opiekuńczą nad tymi filiami mianując Dyrektorów podległych, choć samodzielnych spółek. Kiedy wracam do przykładu swojego byłego szefa i firmy bardziej jasne wydaje się to, że szef mógł nie wiedzieć o wysokości mojego wynagrodzenia, bo zajmowała się tym księgowa powołana przez niego do opieki nad finansami firmy. Sam pewnie pogubiłby się w tym wszystkim. Podobnie Powiernicy w AA są głównymi planistami, podejmują ostateczne decyzje związane z finansami, sprawują nadzór nad powołanymi spółkami poprzez powoływanie wszystkich Dyrektorów tych spółek. Aby podczas pracy nie tracić głównego celu i aby podczas jego realizacji nie ugrzęznąć w szczegółach. W ten sposób wypracowany doświadczeniem AA może realizować swój główny cel. Nieść posłanie AA na różnych poziomach służb.