Nasze wspólne dobro powinno być najważniejsze, wyzdrowienie każdego z nas zależy bowiem od jedności Anonimowych Alkoholików.

 Po pierwsze: Każdy członek Wspólnoty Anonimowych Alkoholików jest tylko małą cząstką wielkiej całości. AA musi trwać nadal, bo inaczej większość z nas zginie. Toteż nasze wspólne dobro znajduje się na pierwszym miejscu. Ale dobro jednostki jest tuż za nim.

nasze wspólne dobro powinno być…

Wspólnota AA powinna trzymać się razem aby trwać mogło nieprzerwanie nasze zdrowienie z alkoholizmu. To podstawowa zasada, opoka, na której opieramy naszą przyszłość.

Gdy zacząłem uczęszczać na mityngi przyjmowałem do siebie to czym mnie karmiono. Przede wszystkim podobało mi się zdanie „ ty jesteś najważniejszy oraz we wspólnocie nic nie musisz”. No i brnąłem w swój egoizm , egocentryzm ,pychę, dumę, arogancję nie dając prawa do tego, aby inni ludzie żyli swoim życiem, nie przyjmując do siebie informacji, że być może inni mają rację…

Gdy zacząłem poznawać zasady kroków w programie zdrowienia i pracować ze sponsorem to bardzo szybko zostałem postawiony do pionu. To nie ja jestem najważniejszy, to nie ja mam monopol na rację, ja nie mam prawa kierować myślami i postępowaniem innego człowieka.

Tak jak kroki są receptą na moje życie tak tradycje są receptą dla mnie jak mam postępować aby nie spowodować rozłamu na grupie, Intergrupie we wspólnocie. Ostatnio przez ponad dwa tygodnie nie byłem na mityngu z powodu choroby i gdy w końcu poszedłem – patrzę a grupa ma się całkiem dobrze, ludzie uśmiechnięci, są służby obsadzone, mityng się odbywał i odbywa… Więc beze mnie wspólnota będzie trwać ale ja bez wspólnoty mogę wrócić w miejsce do którego nie chcę wracać. Przez 5 lat swojej abstynencji chodziłem na mityngi ale przeważnie wychodziłem z uraza do kogoś z uczestników. Dlaczego? Bo ktoś powiedział coś, co wydawało mi się że specjalnie tak powiedział aby sprawić mi przykrość, bo ktoś mówił od czapy i pewnie nie ma pojęcia o co chodzi we wspólnocie i takie tam różne mniejsze i większe nietolerancje. Gdy zacząłem bardziej zastanawiać się nad tradycją pierwszą to doszedłem do wniosku że „ płyniemy na tej samej tratwie” i ja nie mam prawa narażać innego człowieka urywając swój kawałek – bo mi to może zaszkodzić ale tez może zaszkodzić bezpieczeństwu innych ludzi.

Jak rozumiem jedność?

Jedność nie jest w moim rozumieniu tym, że wszyscy mają jednakowe zdanie na dany temat. I w zależności od mojego zachowania albo będę wspierał dążąc do jedności albo będę szukał błędów burząc bezpieczeństwo innych ludzi.

Co według mnie przede wszystkim szkodzi jedności AA?

samolubstwo, egoizm, pycha, gniew, strach – wady te przejawiają się w zachowaniach ponieważ potrzebujemy dominacji, władzy, prestiżu. Chcemy być najważniejsi i najmądrzejsi.

Jeżeli chcę udowodnić swoje racje – to łamię pierwszą tradycje.

Jeżeli dążę do prestiżu, władzy i pieniędzy we wspólnocie – to łamię pierwszą tradycję.

Jeżeli mówię komuś na mityngu „ to ty jesteś najważniejszy – łamię pierwszą tradycję. We wspólnocie nie ma lepszych ani gorszych, najważniejszych i mniej ważnych

Kiedyś bardzo lubiłem plotkować dopóki ktoś nie zadał mi pytania. Czy obgadując innego człowieka chcesz mu pomóc? No musiałem powiedzieć że nie, chcę aby go zabolało. Czy poprzez takie zachowanie dążyłem do jedności. Nie. Rozwalałem grupę, chcąc umocnić swoją pozycję dominacji i pokazać jaki jestem mądry.

Następną wadą jaką przejawiałem było szufladkowanie ludzi. Tym których nie lubiłem dawałem to odczuć poprzez słowa, mimikę, zachowanie. Dziś wiem że byłem arogancki i nietolerancyjny. Nie dążyłem do jedności ale do podziału grupy.  Często mówiłem o miłości podczas gdy sam przejawiałem postawę ociekająca wrogością.

Na dziś chodzę na różne grupy z niektórymi osobami się nie zgadzam ale zachowuję to dla siebie. Nie mam też tendencji aby segregować ludzi pod względem wykształcenia, zasobów materialnych, wiedzy, wyglądu…nauczyłem się przyjmować krytykę i nie mam potrzeby atakować ludzi. Powstrzymuję się przed powiedzeniem czegoś co mogłoby sprawić przykrość innemu człowiekowi nawet jeżeli czuję się przez niego atakowany.

 marek

(C) Fundacja BSK AA; Wszelkie Prawa Zastrzeżone.