Zdaję sobie sprawę z tego, że temat, o którym chcę napisać należy do drażliwych. Uważam jednak, że „zamiatanie go pod dywan” i udawanie, że go nie ma jest błędem. Zaznaczam jednak wyraźnie, że to, co napiszę poniżej jest moim spojrzeniem opartym na doświadczeniu moim i innych, nigdy nie chciałem i nie chcę łamać Tradycji 1, czyli burzyć jedności.

Gdy postawiłem ze Sponsorem Krok 4 i 5 usłyszałem od niego, że teraz mogę już sponsorować innych. Ja jednak wewnętrznie czułem, że jeszcze nie jestem na to gotowy, bo nie chcę nikomu zrobić krzywdy moim brakiem doświadczenia. Nie podnosiłem więc ręki, gdy pytano o chętnych do sponsorowania. Nawet, gdy postawiłem wszystkie 12 Kroków, dalej nie czułem się gotowy, choć już wiedziałem, że będę musiał to robić, bo to jest niezwykle ważne dla mojej trzeźwości.

Nie bardzo wiedziałem co mam robić, ale moja Siła Wyższa podpowiedziała mi rozwiązanie. Tym rozwiązaniem było poznanie kolejnych dwóch Legatów. Najpierw znalazłem Sponsora od Tradycji, a potem od Koncepcji. I faktycznie, poczułem dopiero wtedy, że jestem gotowy sponsorować i to na każdym z 3 Legatów. Codziennie proszę Siłę Wyższą, abym był mógł być pomocny innym i Bóg stawia na mojej drodze Sponsorowanych i to na 3 Legatach.

Na początku sponsorowałem tylko mężczyzn, bo wydawało mi się, że nie poradzę sobie ze sponsoringiem kobiet. Moja Siła Wyższa jednak uznała w końcu, że mogę sponsorować i kobiety. Pojechałem kiedyś na mityng spikerski do innego miasta i tam mówiłem między innymi o tym, że sponsoruję tylko mężczyzn i chyba tak zostanie. Po tym mityngu podeszła do mnie kobieta i powiedziała, że bardzo odpowiada jej mój styl opowiadania o sobie i pracy nad sobą i prosi mnie o sponsorowanie. Wiem, że nie ma przypadków, więc podjąłem się tej służby. Od tamtej pory byłem sponsorem wielu kobiet, które mi zaufały i poprosiły o sponsorowanie na którymś z Legatów.

Wiem, że niektórzy twierdzą, że to nie jest bezpieczne, bo to są zagrożenia dla obu stron. Ja przez chwilę – nawet sponsorując już kobietom – też miałem wątpliwości. Odpowiedź Boga przyszła z nieoczekiwanej przeze mnie strony. Od mojej Żony. Była ze mną na mityngu, na którym byłem jednym z trzech spikerów. Padło tam pytanie o sponsorowanie innej płci. Ja jeden ze spikerów powiedziałem, że mam podopieczne i nie widzę w tym nic złego. Po mityngu Żona spytała się, czy pozostali spikerzy przerobili Program AA. Powiedziałem, że tak i wtedy Ona powiedziała: „to czego oni się boją, przecież, jeżeli byli uczciwi w poznawaniu Programu, to wiedzą jak się postępować w relacjach kobieta – mężczyzna”.

Uważam tam samo. Program AA chroni mnie przed spojrzeniem na sponsorowaną, jak na obiekt pożądania. Kobiety traktuję jak chorych, tak ja jak ludzi, którym trzeba pomagać, jeżeli o to proszą. Stawiam warunki przed podjęciem się sponsorowania: chcę poznać partnera kobiety i porozmawiać z nim, ostrzegam kobietę, że Program wymaga zupełnej szczerości w każdej sprawie, z przeszłości. Ostrzegam, że jeżeli tylko, któraś ze stron poczuje, że kontakty mogą się przerodzić w coś ponad sponsorowanie, to podziękujemy sobie za współpracę. Ponadto o każdej sponsorowanej mówię mojej Żonie. Ona poznała niektóre z nich osobiście.

Jak wspomniałem na wstępie, jest to moje spojrzenie na zagadnienie sponsorowania przeciwnej płci i nie ma na celu wywoływania polemiki. Chciałem napisać o moich doświadczeniach w tym względzie.

Bogdan z Opola

(C) Fundacja BSK AA; Wszelkie Prawa Zastrzeżone.